sobota, 10 grudnia 2016

O wychowaniu rodezjana , part 2




            Błąd numer dwa  najczęściej popełniany przez właścicieli to bałwochwalczy zachwyt nad szczeniaczkiem , który jest taki rozkoszny i kochany , że nic tylko przytulać , przytulać , przytulać … 
Owszem , każdy ma zamiar udać się na szkolenie , ale kiedyś w przyszłości , nie dziś … Jutro. 

Dziś szczeniaczek jest za mały.

Jutro zazwyczaj jest za jakieś kilka lub nawet kilkanaście miesięcy lub wtedy gdy ani właściciel ani najbliższe otoczenie nie jest w stanie znieść nadpobudliwego psa , który szczeka, niszczy , poniewiera człowiekiem na smyczy , ucieka i nie chce wrócić na spacerze. Wtedy dopiero wszyscy zaczynają się zastanawiać jak tu psa wychować !!!

Wychowanie szczeniaka zaczynamy od pierwszej chwili , gdy przybywa do naszego domu. Przede wszystkim – my ludzie jesteśmy przywódcami  i tak powinniśmy się zachowywać . Komendy powinny być krotkie i zawsze jednakowe , zasady  jasne i przejrzyste – jeśli wolno leżeć na kanapie , to wolno. Jeśli wpuszczamy szczeniaczka do łóżka , to dorosły pies tez będzie tam spał. 
Zasady powinny być przestrzegane przez całą rodzinę – czyli jeśli jedno zgania z łóżka , to drugie nie może ukradkiem wpuszczać .   
Uwaga – bycie przywódca nie oznacza rezygnacji z miłości lub pieszczenia … Ale z kolei  nie można pozwalać małemu rodezjanowi na  skakanie łapkami na człowieka lub na podgryzanie …. To nie są pieszczoty , to raczej zabawa , która w późniejszym wieku psa może skończyć się źle dla nas lub naszej rodziny . Kilkumiesięczne maleństwo może ważyć już 30 kg … taka rozpędzona masa może skosić nas z nog!
Podstawą wychowania każdego rodezjaną są przysmaki . Ja piekę ciasteczka wątróbkowe , ponieważ są tanie, smaczne i zdrowe …  A przy szkoleniu szczeniaka lub młodego psa potrzebuję wielkich ilości przysmaków.  Przygotujcie się , że smaczki będą wysypywać się z każdej kieszeni , nawet wyjściowych ciuchów … Muszą towarzyszyć wam wszędzie tam gdzie jest wasz pies. Jedzenie uspokaja , jedzenie powoduje wydzielanie endorfin ( hormonu szczęścia)  W początkowym okresie – chodzenie na smyczy odbywa się wyłącznie na smaczek , ciasteczko przed nosem i prowadzimy na smyczy . Wychodzimy na ulice pełną strasznych potworów , karmimy , wchodzimy do sklepu – karmimy, idziemy na dworzec kolejowy – karmimy … Generalnie – skarmiamy w każdej sytuacji , która może być sytuacją stresująca dla szczeniaka . Oczywiście nie zapominamy o nagradzaniu głosem. Cieszymy się jak głupi do sera z każdej wykonanej prawidłowo  przez psiego dzieciaka  komendy. To nic , że cała ulica ogląda się za nami jak za wariatami słysząc " SUUUUPER! Ślicznie!!! SUUUUPER! Grzeczny pies !!!! TAK!!! DOBRZE!!!!  Ważne aby pies cieszył sie razem z nami ! Dodatkowo karmiąc i ciesząc sie przesadnie głośno  – odwracamy uwagę szczeniaka od innych wydarzeń a koncentrujemy jego uwagę  na sobie. To zaprocentuje w przyszłości – czy na wystawie czy nieprzyjaznym środowisku , pies się wyłączy i skoncentruje na nas – bo  może mamy coś dobrego do jedzenia. A z czasem sama pochwała wystarczy .....






2 komentarze:

  1. A czy może Pani zdradzić przepis na ciasteczka? nasz rodezjan jest "w drodze", jak dobrze pójdzie dołączy do nas wiosną 2017. Bardzo dziękuje za ten wpis!

    OdpowiedzUsuń