Pewnie jeszcze niejeden raz napisze o moich koniach. Wiele się
dzięki nim nauczyłam .
Dokończmy jednak temat dominacji.
Dominacja wrodzona- jeśli ktoś jest urodzonym przywódcą
wszyscy go słuchają. Znacie takich ludzi
, którzy gdy wejdą do jakiegoś pomieszczenia wszyscy rozstępują się przed nimi , odruchowo czując respekt..?
Właśnie o kimś takim mówię... urodzony lider nie musi przepychać się wśród tłumu, tłum rozstępuje się przed nim , nie musi podnosić głosu- wszyscy go słuchają
mimo iż mówi przyciszonym głosem.... jak
to się ma do naszych psów... Pies dominujący jest spokojny, nikogo nie
zaczepia a i na zaczepki reaguje spokojnie. Nie musi konfrontować się ze światem
, on po prostu WIE , że jest liderem i nie
musi niczego udowadniać.
Dominant mimo woli- ktoś kto nie jest na swoim miejscu. Jest
zmuszony do przyjęcia roli dominującej i niestety jako osobnik słabszy psychicznie nie radzi
sobie z tym najlepiej . W przypadku psów frustracja przybiera rożne
formy nadpobudliwości . Pies szczeka bez powodu , gryzie, denerwuje się... jest mistrzem demolki
– dom, samochód , hotel, każde miejsce gdzie nasz przywódca zostanie od nas
odseparowany zostanie obrócone w perzynę. Na spacerach jest utrapieniem dla właścicieli
– napada bez powodu na inne psy, nie słucha , odbiega i głuchnie , nie wraca na
zawołanie. Biada stadu, które prowadzone jest przez takiego sfrustrowanego
dominanta.

Resztę stada traktuje z pobłażaniem , chyba że zostaną zagrożone jego żywotne interesy – np. ktoś próbuje ukraść jego jedzenie… O, wówczas nasz dominant przestaje być przyjazny, ostra reakcja budzi wielkie zdziwienie właścicieli. Nikt nie spodziewał się po naszym przyjacielu zachowań „agresywnych” … Czyżby agresywnych ? Z punktu widzenia psa zachował się on w sposób jak najbardziej oczywisty. Skoro podwładny nie słucha należy go skarcić !
Agresja jest zachowaniem patologicznym i aspołecznym , często może być odziedziczona po przodkach, może też wynikać z choroby psychicznej lub być skutkiem
skumulowanych frustracji ( tak jak w przypadku Edena) .
W interesie każdego stada jest
zachowanie jak największej równowagi pomiędzy poszczególnymi osobnikami. Czyli agresja
absolutnie nie leży w interesie stada , które zawsze i za wszelką cenę dąży do
równowagi.
Paradoksalnie zachowania
dominujące pozwalają zachować równowagę, bo wiadomo kto rządzi i kto jest
odpowiedzialny za stado. Nie mylcie proszę zachowań agresywnych ( patologia) z
zachowaniami dominującymi, które zawsze mają uzasadnienie.
Punkt pierwszy - Szef zawsze ma racje . Punkt
drugi – A jeśli jej nie ma to patrz punkt pierwszy.
Stado może składać się
tylko z dwóch osobników tak jak Baflo i
Eden , stado może być mieszane – ludzko –psie lub ludzko-psie-kocie. Im więcej osobników, im więcej gatunków tym
trudniej zachować równowagę , ale to jest możliwe. Należy włożyć w to tylko
dużo pracy.
Nie mylcie proszę dominacji z agresją !
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz