wtorek, 25 października 2016

Fakty i mity o rodezjanach część druga




Zwolennicy sformułowania „PIES NA LWY” są przekonani, iż pies na lwy nie tylko musi charakteryzować się  solidna posturą , obwisłym podgardlem i wielką głową ( pewnie po to aby lew nie zorientował się szybko , że to nie ziomal doń podchodzi ) .  Pasjonaci mordowania lwów są święcie przekonani, że mają bardzo groźnego psa , psa który lwy pożera na śniadanie  no więc nie wiadomo co takiemu strzeli do wielkiego łba – może i człowieka przekąsi . Informują o tym  wszystkich wszem i wobec  na przykład   prezentując swego psa w  potężnej kolczatce, obroży z kolcami  i kagańcu.  A najlepiej we wszystkim na raz.  Faktycznie te psy sprawiają wrażenie, że jeszcze chwila a zerwą się ze smyczy , gotowe do konfrontacji z całym światem.A właściciele sprawiają wrażenie, że nic lepszego nie mogło ich spotkać ....

Hola, hola. To jeszcze większa pomyłka niż molosowaty wygląd rodezjana.  Ta rasa jest stworzona wręcz do pokojowego i przyjacielskiego współistnienia ze wszystkimi możliwymi żywymi stworzeniami.  Jest to najzupełniej logiczne – farmerzy nie mogli pozwolić sobie na postawienie na straży swojego dobytku psa mordercy.  Jednocześnie nie mogli pozwolić aby jakiś niezrównoważony osobnik atakował pod ich nieobecność gości  - spodziewanych lub nie.  Przyjaciel opisał swoje pierwsze spotkanie  z rodezjanami na farmie w RPA  w taki sposób: „ Przyjechaliśmy z przyjacielem na farmę wielebnego pół godziny  wcześniej. Zaparkowaliśmy samochód przed bramą i weszliśmy na teren posesji. Nagle  nie wiadomo skąd pojawiły się dwie dorosłe suki  i stanęły w pewnej odległości po lewej i prawej stronie . My również zatrzymaliśmy się  czując respekt  do tak majestatycznych psów.  Suki nie wykonały żadnego ruchu , po prostu stały i patrzyły. Ta nieznośna chwila przedłużała się  a w polu widzenia nie było żadnego człowieka. Równie bezszelestnie pojawił się pies , kroczył powoli ścieżką naprzeciw nas. Teraz poczuliśmy się naprawdę nieswojo.  My stoimy bez ruchu, otoczeni z trzech stron , nie wiemy zostać czy też uciekać …. A ten  pies podchodzi ,  obwąchuje nas  , macha ogonem i równie leniwie odchodzi  dalej. W tym momencie suki podbiegają  do nas merdając ogonami.  Nie sposób opisać naszej wielkiej ulgi , ale  na wielebnego zaczekaliśmy na werandzie… choć nasz serdeczny gospodarz nie mógł zrozumieć dlaczego nie weszliśmy do chłodnego domu , przecież był otwarty!”
To zdarzenie opisuje w jaki sposób rodezjany „stróżują”. Nigdy nie podejmują pochopnych decyzji i jeśli mogą unikają konfrontacji.  Jeśli sytuacja jednak wymaga interwencji  - rodezjan ostrzeże napastnika warczeniem lub wykona szereg pozorowanych ataków mających na celu  jego odstraszenie , ale nigdy nie wejdzie w bezpośredni kontakt .  To jest  wytłumaczenie dlaczego rodezjany były w stanie przeżyć atak lwa w czasach gdy były używane do obrony stada przed dużymi drapieżnikami. To nie jego masa czy  siła , ale umiejętność właściwej oceny sytuacji , inteligencja, zwinność  i empatia są kluczowe . 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz