czwartek, 29 września 2016

Hodowlany Olimp część ostatnia - marzenia




Świadoma niekompetencja

Zaczynasz zastanawiać się co jest nie tak… Szczenięta które sprzedałeś jako wystawowe wcale nie wyrosły tak jak się spodziewałeś , ledwie można nazwać je poprawnymi. Jesteś rozczarowany, na wystawach przemykasz się chyłkiem lub zgłaszasz się i nie przyjeżdżasz bo za duża konkurencja. Z czasem przestajesz jeździć głosząc wszem i wobec , że : wystawy są z góry ustawione, sędziowie przekupieni i tylko totalni idioci jeżdżą na wystawy .
Albo…. Zaczyna do ciebie docierać , że może jednak popełniłeś błąd, Twoje psy na tyle odbiegają od standardu rasy , że może należy wszystko rozpocząć od początku ? Zaczynasz rozglądać się za odpowiednią hodowlą i odpowiednim szczeniakiem. Czekasz długo na zamówione upragnione szczenię  z pokorą przyjmując wszystkie pytania hodowcy , które kiedyś uznałbyś za aroganckie i niepotrzebne. Czytasz dużo na temat rasy, jeździsz na wykłady i seminaria, jedziesz na pierwsza wystawę klubowa bez psa , aby porozmawiać z hodowcami i przyjrzeć się na spokojnie innym psom.
Dociera do ciebie , że wiesz iż nic nie wiesz ...

Świadoma kompetencja 

Potrafisz krytycznym okiem spojrzeć na swoje psy, starasz się nie oceniać psów innych osób, do sędziowania i wystaw masz stosunek neutralny. Na wystawy jeździsz dość często, ale bez specjalnych emocji podchodzisz do opinii sędziego. Znasz doskonale dobre i złe strony swojego psa.   Wskazówek udzielasz tylko tym , którzy pytają cię o radę .
Z dużą uwagą i skrupulatnością planujesz krycie, analizując rodowody przodków. Znasz większość zwierząt wymienionych w rodowodzie i wiesz jakie korzystne i niekorzystne cechy mogą przekazać potomstwu. Starasz się minimalizować prawdopodobieństwo wystąpienia chorób . Masz odwagę zaniechać krycia, jeśli coś cie niepokoi , masz odwagę wycofać się z drogi , którą uznasz za hodowlany  ślepy zaułek. Utrzymujesz przyjacielskie stosunki z innymi hodowcami , często rozmawiacie i wymieniacie opinie oraz informacje. Wiesz, że możesz na nich polegać tak jak i oni mogą polegać na Tobie – w końcu wszystkim wam chodzi o dobro rasy.
Prawda jakie miłe zakończenie ? Niewiele ma wspólnego z rzeczywistością , ale … czy nie można pomarzyć ?


4 komentarze:

  1. No tak ... to zdecydowanie wyłącznie pobożne życzenia... czy też niepoprawne marzycielstwo.. :-) - w 99% spotykanych na wystawach przypadków...

    OdpowiedzUsuń
  2. qrcze przeczytałem kilka postów i ogromnie się cieszę, że tak po prostu kochałem swojego psa mimo tego, że był rasowy :) Nie wkręciłem się w te oczekiwania i roszczenia tym samym rozczarowania. Życie hodowcy jest bardzo trudne, to jak prowadzenie firmy ze wszystkimi tego konsekwencjami. Kochamy nasza pracę, ale tez mamy oczekiwania, stresy i niepowodzenia. Życzę, abyś miała Renatko jak największy dystans do tego wszyskiego, coć wiem, że przy Twoim profesjonalizmie i zaangażowaniu, będzie z tym ciężko. Nawet największa pasja gdy doprowadza człowieka do etapu konkursowego, porównań, zaczyna rodzić stres, niestety.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację - nie ma nic gorszego niż obarczać swojego psa nierealnymi oczekiwaniami. Stąd rodzą się frustracje - ale o tym będzie kolejny wpis. Bo i ja wkręcam się w blogowanie :D

      Usuń