czwartek, 8 czerwca 2017

Moje małe frustracje



                              Muszę przyznać się do chwilowego zwątpienia w zasadność prowadzenia blogu kynologicznego. I to wcale nie z powodu niemocy twórczej lub braku tematów.. O nie, tematy wciąż się pojawiają same, teksty piszą się … w mojej głowie. Gdy siadam do komputera wszystko we mnie opada – i entuzjazm i wiara, że nie pisze tylko dla siebie. Nie chodzi mi wcale , że niewiele osób czyta moje teksty, tylko o to jak  niewiele osób czyta je ze zrozumieniem.
Musze jednak wygrzebać  się z tej depresji  i dzielnie stawiać czoła rzeczywistości – a to przedziwnym skojarzeniom par, które nie powinny być kojarzone , gdzie na sto procent wystąpią wady u szczeniąt ( po co tyle tekstów poświęciłam genetyce?) , a to niesłychanym promocjom  psów, które jako wadliwe powinny być jedynie (lub aż!) towarzyszami rodziny a nie zwierzętami przeznaczonymi do dalszej hodowli.
W ringu zaczynają się pojawiać nie tylko zwierzęta o słabej psychice, garbatych lub łękowatych grzbietach, o wadliwym kątowaniu kończyn , o wadliwym ruchu  ale również … kulawe. Wadliwe umaszczenie ( czerwone – sic!) jest szalenie modne, więc już rzadko można spotkać zwierzęta o umaszczeniu pszenicznym.
Po kolejnej wystawie mogę powiedzieć z całą pewnością – rasa Rhodesian Ridgeback stała się bardzo modna. O zgrozo! Na tle innych ras liczebność rodezjanów uczestniczących w wystawie przedstawia się imponująco.  Od trzydziestu kilku sztuk  na przeciętnej wystawie w Polsce do ponad 100 na wystawach w Niemczech czy Czechach. 
   Można byłoby więc  wysnuć wniosek , że przy tak dużej liczebności wzrasta konkurencja i  tylko najlepsze zwierzęta mają szansę na promocję. Otóż nie. Mamy zalew byle jakich lub nawet bardzo wadliwych psów, sędziowie dają się uwieść świetnej prezencji specjalistów od profesjonalnego wystawiania psów, właściciel maszkarona triumfuje , a ludzie, którzy nie maja rozeznania w rasie wybierają taka paskude na reproduktora… bo wygrywa.  Koło się zamyka… rodzi się wiecej paskudek  i wada jest utrwalana w populacji. 
Bardzo mi źle z myślą, że moja ukochana rasa ulega takiej  degeneracji ….

2 komentarze: