sobota, 6 maja 2017

Podróże z psami cz. 1



O podróżach z psami
Podróżując po Europie z psami z radością odkrywam większą tolerancję na psich turystów.  Coraz więcej hoteli i pensjonatów z otwartymi ramionami wita turystów z psami. Choć za obecność psa w hotelu trzeba płacić ale wciąż jest to lepsza opcja niż pozostawienie go w domu pod opieką przyjaciół lub w hotelu nawet pod najlepsza profesjonalna opieka.  Oczywiście nie wspominam o wyjazdach na wystawy, gdzie pies odgrywa rolę główna. 
Chciałabym zwrócić wasza uwagę na pewną drobnostkę- nawet korzystając z wypróbowanych portali hotelowych przy włączeniu filtra – akceptowane zwierzęta domowe – warto upewnić się czy rzeczywiście hotel akceptuje psy czy też tak pisze aby zaznaczyć jak najwięcej opcji.
Oto możliwe scenariusze, które stały się naszym udziałem w ostatnim czasie. Po zarezerwowaniu z   wyprzedzeniem hotelu w Norwegii spokojnie udaliśmy się w podróż ponad 1800 km w jedną stronę.  Jakie było moje zdziwienie w recepcji, gdy dowiedziałam się że hotel ma określoną pulę pokoi dla osób z psami i cała została wykorzystana, a ja nie napisałam  w rezerwacji że przyjeżdżam z psami. Wizja powrotu do Polski, noclegu w samochodzie nadawała mnie grozą i pani w recepcji zlitowała się widząc moja zrozpaczona minę, zadzwoniła do kierowniczka i zwiększyły pulę o jeden pokój...niestety pani z Wielkiej Brytanii, która przyjechała po nas musiała zostawić psy w samochodzie w klatkach. 
Od tej pory zawsze zaznaczam w osobnej wiadomości do hotelu, że podróżuje z psami. Niespodzianki się zdarzają , dostaje rozmaite odpowiedzi, że na przykład hotel akceptuje tylko jednego psa  lub psa do wagi 10 kg lub w pokojach, które są wolne nie można nocować z psem.
Ale chyba najgorsza niespodziankę zafundował nam hotel w Czarnogórze. Gdy zameldowaliśmy się około 2 w nocy , po wyczerpującej podróży przez zaśnieżone góry na dopiero co przezornie zmienionych letnich oponach ( przecież jedziemy na ciepłe południe Europy) że zdziwieniem dowiedzieliśmy się,  że dla naszych psów przygotowano klatki w ogrodzie. Objęło mi mowę i stwierdziłam,  że nasze psy albo nocują z nami w pokoju albo natychmiast wyjeżdżamy.  Po krótkiej i gwałtownej wymianie zdań w rodzinie , która prowadziła ten  hotel , nasze psy ostatecznie spędziły noc szczęśliwe w pokoju z nami....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz