czwartek, 6 kwietnia 2017

Przygotowanie do wystaw



Pisałam o nastroju i stroju na wystawy, ale o przygotowaniach jeszcze nie. Dziś to prawie nie do pomyślenia, aby zjawić się na wystawie z marszu z psem nieprzygotowanym i bez podstawowych wiadomości na temat wystawiania. Pies nieprzygotowany choćby najpiękniejszy nie zostanie dobrze oceniony przez sędziego – pisałam o tym w poprzednich postach.
Jeśli planujecie  karierę wystawową to przygotowania należy rozpocząć jak najwcześniej – najlepiej w wieku szczenięcym. Najlepiej znaleźć osobę, która prowadzi zajęcia z zakresu handlingu lub też – jeśli nie znacie nikogo takiego - poprosić o pomoc osobę doświadczoną w wystawianiu .
Jestem za tzw. naturalnymi metodami nauki wystawiania, gdy szczeniak radośnie podąża za smakołykami lub zabawką i w sposób naturalny przyjmuje tzw. postawę za co oczywiście jest chwalony. „Lepienie” postawy w  wieku szczenięcym  jest bezcelowe – ani piesek nie zrozumie o co nam chodzi  ani efekt nie będzie  zadawalający. Co mam na myśli pisząc lepienie ? Sytuację,gdy żmudnie ustawiamy łapka po łapce szczeniaka jednocześnie starając się aby znieruchomiał na kilkanaście sekund. Kto zna żywiołowe rodezjany, ten wie jakie to trudne zadanie.
Gorsza metodą siłową jest wykorzystywanie patentów typu „Happy Feet”. Ktoś, kto wymyślił te nazwę miał iście czarne poczucie humoru. Patent ten to skrzyneczka z klockami, na których ustawia się łapki psa. Klocki są przesuwane w zależności od rozmiaru pieska , generalnie chodzi o to aby pies wytrzymał na kołkach dłuższą chwilę , jeśli się ruszy – spada…. Perwersyjnie producent zachwala, że klocki pokryte są antypoślizgowym materiałem.  Trochę bardziej humanitarną wersją tego urządzenia jest podest z ruchomymi deskami, które są usuwane w miarę postępów w nauce.  Tak czy inaczej oba patenty wymuszają określone zachowanie psa, ja osobiście wolę aby pies zechciał sam z własnej woli przyjąć postawę wystawową  i skoncentrować się na wystawiającym. Komfort pracy z takim radosnym psem jest nieporównywalny !
Ćwiczymy sami, ćwiczymy na szkoleniu i oczywiście wyjeżdżamy na wystawy aby ćwiczyć wśród innych psów i obcych ludzi.  Przed samą wystawą staram się zapewnić psom relaks i swobodne bieganie, nie ćwiczymy już intensywnie , podobnie jak przed ważnym egzaminem. W dniu wystawy psy nie dostają posiłku , w trakcie wystawy maja nieograniczony dostęp do świeżej wody . Znam wystawców, którzy przestają psy karmić dwa dni przed wystawą – uważam to za niehumanitarne.  Rodezjany w znakomitej większości nie odmówią przyjęcia smakołyku nawet gdy są najedzone do granic możliwości.  Zaś zestresowany pies mimo że głodny nie tknie wędzonego boczku.
Znalezienie zacisznego i zacienionego miejsca na wystawie graniczy  z cudem , stąd większość wystaw przypomina w tej chwili pole namiotowe. Plusem  własnego namiotu jest niewątpliwie ochrona przed słońcem, ulewą i zgiełkiem , minusem jest brak dostępu do ringu – szczególnie jeśli przyjedziecie później , zapomnijcie ,  że zbliżycie się do ringu . Jeśli organizator nie zadbał i nie wyznaczył strefy dla namiotów , to nawet z psem będzie trudno dojść do wejścia na ring.
Jeśli zakładacie, że będziecie jeździć regularnie na wystawy warto jest zainwestować w namiot, ale z pewnością bez względu na kontynuowanie kariery wystawowej warto jest przyzwyczaić psa do korzystania z budki kennelowej . Budki można kupić praktycznie na każdej wystawie – w rożnych rozmiarach i kolorach. Ważne aby kupić ją dużo wcześniej niż planujemy wyjazd na wystawę. Aby oswoić psa z budka należy rozstawić ja w domu , otworzyć wszystkie ścianki i umieścić w środku zabawki i przysmaki. Stopniowo możemy zamykać ścianki , aż do momentu gdy piesek ułoży się spokojnie w środku i zaśnie. Wówczas próbujemy zamknąć ostatnią ściankę i pozostawić psa choć na kilka chwil. W zależności od charakteru psa oswajanie z kennelem może zająć  kilka godzin , dni lub tygodni. A gdy  pies zaakceptuje budkę, będzie to jego oaza spokoju w każdych warunkach , nie tylko na wystawie.
Przed wejściem na ring należy pamiętać aby wyprowadzić psa za potrzeba fizjologiczną . Warto też trochę się przebiec aby go trochę rozluźnić. Tak jak przed wejściem na boisko, musimy rozgrzać siebie i psa … Miłej wystawy i dobrego humoru!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz